RPG o kopyciakach

Black Roxy

Gdy maluch zasnął to odłożyłam go na jego łóżeczko i zajełam się moim skarbem, czyli powiedziałam - połóż się, a ja się tobą zajmę i się nie martw !

Sentielo

klade sie-no dobrze

Black Roxy

gdy ogier się położył to zaczełam brać to coś do chrap, też czasami na to naskakiwałam i się ogólnie z tym miło bawiłam ! Nagle naskoczyłam mocno na ogiera i przypadkowo głośno wrzasnełam że obudziłam passionka, który zoabczył co ja robię, więc szybko zeszłam i zasłoniłam sentielo interes, który był już mokry i spocony ! samą swoją mało musiała zasłonić, by nie zoabczył niczogo, w końcu jest mały ! gdy passionek ponownie zasął to ponawie naskoczyłam tak że zostałam zapłodniona, bo w końcu powiedziałm sobie że wytrzymam. A skoro już jest zapłodniona to zcazeła ponownie naskakiwać, by roxy i sentielo było dobrze ! Tak już była rozgrzana że nie mogła się przed niczym zawrócić, by tego nie zrobić, więc naskakiwała i naskakiwała, aż w końcu padła z wycieńczenia koło sentiela ! Ostatnio raz lizneła jego interesa i padła (nie umarła) !

Sentielo

zarzalem glosno i liznalem mala klaczy-jstes cudowna

Black Roxy

lężę nadal wycieńczona

Sentielo

obudź sie slonko-caluje ja i ziewam zmeczony

Sentielo

zasypiam

Black Roxy

pod wpływem wielkiej miłości i ciepła budzę się i całuję mojego kochanego w chrapcie i jeszcze raz liże po interesie ! Zasypiam

Sentielo

budze sie

Black Roxy

Budzę się i na dobry dzień/noc całuję senteile w ganaszek :*

Sentielo

hej slonko-caluje klacz

Black Roxy

- ave kochany

Sentielo

jak tam?-pytam

Black Roxy

- suuper - odpowiedziała i usiadła na sentielo jak człwoeik na koniu :jupi:

Black Roxy

zasypia koło sentielo