RPG o kopyciakach

Black Roxy

Fajnie WW

Wrong Way

- Zignoruj go. - powiedział po prostu do Niz.

Agony Moon

(ja cię zignorowałam? o.O Gdzie?)

Black Roxy

Dobra ja idę spać do Santiela nad jeziorko, więc pa - powiedziała Black Roxy !

Drako

-mam piec lat "babcu" Laughing

spojrzal na WW
-sam sie zignoruj! Evil or Very Mad

syknal pogardliwie Evil or Very Mad

kopnal ogiera w chrapy xP
tak na przestroge

Nizidramaniiyt

I taki mam zamiar <spojżała na Wronga> Rox może chcesz ciacho? <wyciąga tacę z kokosankami>

Wrong Way

(To ja wlazłam na konto AM, bo chciałam w czymś jej pomóc Razz

I niechcący napisałam na jej koncie zamiast na Wrong Way'a)

Black Roxy

Dobra PA !

Wrong Way

Położył po sobie uszy.
- Spierd... Odczep się ode mnie - syknął. - Nie podoba ci się moje życie to się do niego nie wtrącaj.
Prychnął.

Wrong Way

- Pa. - rzucił do rox.

Nizidramaniiyt

Słodkich snów Rox <położyła się pod drzewem>

Drako

-uwaaj z kim zadzierasz
kopnal go w rzebra
lamiac mu kilka
*powinno cie zabolec bo ja jestem przywodca a ty samotnikiem ;/*

Agony Moon

Podeszła do Drako.
- Zostaw go. - powiedziała kładąc po sobie uszy.

Nizidramaniiyt

<przewróciła Drako> Ale jeśli ja mu pomogę to szanse są wyrównane

Wrong Way

(ale nie je złamać :/)

Zabolało go lekko, ale wogóle na to nie uważał. Prychnął tylko.
- Żal mi takich jak ty. - parsknął i odkłusował. - Agony zostaw go, niech sobie robi co chce.