RPG o kopyciakach

Dagger

- O szajse, myjnia samochodowa atakuje!

Conester

No dobra-uspokaja się
To teraz mnie czyść Very Happy

bo wyglądam jak nieupieczone ciasto lub pączek

Vena

-stój spokojnie!-powiedizłam i wylałam na niego mydło w płynie ^^ zaczełam go szorować

Valetta

/Zaczęła czyścić konia/ umdedumdedumdedum ^^ /nuci sobie pod nosem/

Valetta

/wyczyściła konia aż się błyszczy/ A kto mnie umyje? xD'''

Dagger

Stoi i gapi się na Venę.

Vena

-o cho**** !! cos czuje że nie pożyje za długo..

Dagger

- Bo co?

Valetta

/wskoczyła do jeziora, umyła się i wlazła na drzewo obserwując stado/

Vena

-bo... bo ja niechcący zamiast mydła w płynie wziełam różową farbe do włosów..-powiedziałam chowając się za drzewem

Dagger

- No to już nie żyjesz - ruszył na nią galopem.

Vena

zaczełam przed nim uciekać jak najszybciej potrafie ..
-ratunku !! pomocy !! :lol2:

Dagger

Gonię Venę.
- Pożałujesz! - złapał w biegu nóż z kuchenki.

Valetta

O rany /skuliła się/

Vena

-to się po 26 umycich zmyje..-powiedziłam wciąż uciekając