RPG o kopyciakach

Conester

Dagger współczuje ogon i grzywa będa ci sie kleić.
Nie będe taki głupi ale pomyślałem o kropelce Very Happy

Vena

-Dagger radze ci wiej teraz jeśli nei chcesz dostać kopa..

Dagger

- Vena, zaraz będziesz to ze mnie zlizywać - wylał jej na łeb sok wiśniowy.

Conester

drugi raz rzucił we wszystkich posypką Very Happy

Valetta

/owinęła Conestera wielkim ciastem, tak, że wystawał tylko łeb i kopyta/ Zrąbiłabym z ciebie pączka, tylko skąd ja wytrzasnę taki wielki piekarnik xD'

Vena

dałam Daggerowi lekkiego kopniaka w zad
-a masz! -zaśmiałam się i sprubowałam troche soku wiśnieowego na miom łebku :lol2:

Conester

Dobra mi się juz niechec tego trzymać na grzbiecie-wzioł wąż ogrodowy puścił wody i ustawił go tak jakby to była fontanna

Conester

Kurde Valetta zabije to ciasto nie chce zejść ze mnie!

Dagger

Otrzepał się koło Veny z podłym uśmiechem.
- I co teraz powiesz pączuszku? XD

Vena

-teraz to ja cie Dagger umuje bo masz tak posklejane futerko ze aż mi się rzygć chce-powiedziałam i popchnełam go w strone wody

Valetta

No teraz jak je namoczyłeś to bedzie problem ^^' /wyciąga szczotki/ moge cię oczyścić XD'

Conester

Zaczyna gonić Valette i rzucać w nią serkiem topionym i twarogiem Very Happy

z/w

Dagger

- Wzięły cię wyrzuty sumienia czy co?! o.O

Valetta

Ja tu z pomocą wylatuje a ty mnie serami obrzucasz ;__; xD /chowa się za drzewem/

Vena

-nie ale jesteś teraz obrzydliwie klejący a to nie wygląda za dobrze ^^ ale nie martw się jeszcze cię pobrudze ;D-powiedziałam i wziełam mydło, gąbke i szczotki Very Happy