RPG o kopyciakach

Capuchina

- Jakoś nie jestem raczej głodna...
Ile można jeść?, pomyślała.

Lovely Penelope

wchodzą kiciaki wnosząc jedzenie i rozkładając ja na kocu na trwie..

Capuchina

- Muzyczkę?
Zagwizdała na palcach (xD) i przyleciały dwa orły, wraz z głośnikami.
- Można zamawiać xD

Agony Moon

(na palcach? Laughing

)

Przysiadła sobie na skrawku kocyka.
- Puść Eminema xD

Lovely Penelope

będzie super
<kiciaki niosą płyty> czego słuchamy?

Capuchina

- A więc Eminem...
Z głośnika popłynęły dźwięki Shake that xD

Lovely Penelope

gdzieś tu powinna stać jeszcze beczka z piwem..< rozglądam się > o jest....... <odkręcam kurek i zaczynam pić>

Capuchina

- Ja też chcę trochę!
Wypiła kilka łyków.

Agony Moon

- Yeah, kocham to xD - powiedziała i zaczęła tańczyć. Roześmiała się.

Agony Moon

- Hm... To piwo korzenne? - spytała.

Lovely Penelope

przyłączyłam się do Agony... ale nie zauważyłam że jestem w wodziee. przewróciłam się zalewając strumieniem wody klacze....

Capuchina

- Iiiii!
Pisnęła, i wybuchła głupkowatym śmiechem.
- Kelner, dolej mi!
Orzeł dziwnie patrząc się na nią nalał piwa do szklanki, którą chwyciła w dłonie (taak xD) i wypiła za jednym oddechem.

Lovely Penelope

-sory- mówię - podjadam kilka jabłek. póżniej zaczynam się turlać, aż wturlałam się do jeziora. Wypłynęłam zadowolona. Gra ktoś w berka?

Agony Moon

Postanowiła spróbować tego cudownego napoju xD Łyknęła parę kropel i przewróciła się. Zaczęła się histerycznie śmiać.
- Mocne xD

Capuchina

- Ja chcę, ja chcę!
Podbiegła do drzewa.
- Nie złapie... esz... m...
Wpadła w dziwny trans, jej ciało zesztywniało, odezwała się bardzo cienkim głosikiem
- Musz... ę opu... opuścić wa... s. Nied... długo... go na go... dzin... nę.
A potem usmiechnęła się szeroko.
- To co gramy?
Zarżała.